23 lipca 2020

Król Klucza


Adam Walsh
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata
Stanowisko: Nauczyciel fizyki, bo wie, że to na pewno umie. Nie pamięta, kiedy zdobył odpowiednie wykształcenie, wiedza ta jednak nie jest mu potrzebna. W końcu pamięta odpowiednie wzory i odpowiednie prawa, a jeżeli przed salą lekcyjną nie ustawiają się niekończące się kolejki łaknących wiedzy, tym lepiej. Zresztą, nie ma kompletnego pojęcia, czy zasady fizyki jakkolwiek sprawdzają się w Przystani – nie wchodzi w to głębiej, po prostu robi swoje.
Przyczyna zgonu: Ludzkie ciało ma to do siebie, że nie znosi gwałtownych zmian. Nie przepada za zmianą ciśnienia, za skaczącą w dół i w górę temperaturą. Nic dziwnego, że w końcu musiało odmówić posłuszeństwa, gdy nierozważnie korygowanym czynnikiem był czas. Serce w końcu musiało zawetować, układ oddechowy zaprzestać swojej pracy. I tyle, tak po prostu.
Stadium przemiany: 9%. Problemy moralne nigdy nie były jego mocną stroną.
Żywioł: Czas
Pochodzenie: Gubi się we wspomnieniach, a te przyprawiają go jedynie o silnie pulsujący ból głowy, nie dają jakichkolwiek odpowiedzi i nie wskazują miejsca popełnienia błędu, który, najwidoczniej, musiał kosztować go życie. Nie pamięta, gdzie się urodził, gdzie pozostawił rodzinę i gdzie po raz ostatni widział przyjazną mu twarz, gdzie z żenującą rozkoszą i zapomnieniem całował cudze, akceptujące go miękkie usta – miejsca i czasy przeplatają się przez siebie w umyśle, pozostawiając po sobie jedynie nieznośny bałagan, ba, pieprzony burdel, którego, choć usilnie próbuje, nie może posprzątać. Huragan przewinął się przez jego zawsze pedantyczne i uporządkowane według odpowiednich kategorii, bo tak przecież należało robić, archiwum wspomnień, plącząc je ze sobą i splatając te, które nigdy spotkać się ze sobą nie powinny. Myli twarze, myli nazwiska, zastanawia się, które powinien przyporządkować do którego A.W., ostatecznie rezygnuje z tego wszystkiego. Pierdolony ból głowy nie daje spokoju.
Pamięta jedynie jej usilne i paniczne ostrzeżenia, rozsierdzone spojrzenie i żal o to, że nie zdążyli wypić obiecanej jej kawy. Ostrzegała przed czasem, którym tak bardzo chciał zawładnąć, a on odpowiadał, bezczelnie śmiejąc się prosto w jej twarz, bo przecież nie takie żywioły poskramiał. Pamięta również inicjały, którymi zawsze kierował się przy wyborze nowego imienia.
Więcej na razie nie potrzebuje.
Psychika
Relacje: Bliskie twarze pojawiają na tle zamkniętych powiek, nazwiska brzęczą znajomo w uszach. Nie potrafi ich ze sobą połączyć, lica i imiona zlewają się w nieczytelną dla niego breję. Pamięta brata. Pamięta również, że chuja najchętniej udusiłby własnymi rękoma, a przecież nigdy do rękoczynów się nie rwał.
Stanowisko: Nauczyciel fizyki, bo wie, że to na pewno umie. Nie pamięta, kiedy zdobył odpowiednie wykształcenie, wiedza ta jednak nie jest mu potrzebna. W końcu pamięta odpowiednie wzory i odpowiednie prawa, a jeżeli przed salą lekcyjną nie ustawiają się niekończące się kolejki łaknących wiedzy, tym lepiej. Zresztą, nie ma kompletnego pojęcia, czy zasady fizyki jakkolwiek sprawdzają się w Przystani – nie wchodzi w to głębiej, po prostu robi swoje.
Charakter: Adam jest egoistą. Adam dba jedynie o swój interes. Adam nie ma zamiaru się zmieniać. Bo po co, gdy mu tak wygodnie, gdy, nawet jeżeli raz na jakiś czas znajdzie się osoba narzekająca na jego charakter, ludzie wokół niego po prostu boją się zarzucić mu bycie egocentrykiem, a może poddają się w wyjątkowo szybkim tempie, zorientowawszy się, że ich słowa nawet do niego nie dotrą – zignoruje i wyprze je, jak wypiera wszystkie pozostałe niewygodne dla niego fakty, ewentualnie dostosuje do swojego punktu widzenia, przysposobi i dostroi, chcąc, by były dla niego wygodne. W końcu nie lubi się przemęczać, nie przepada za nakładaniem sobie roboty i nienawidzi brudzić sobie rąk. Wystarczy, że inni odwalą robotę za niego, a on będzie mógł obserwować ją z boku, raz na jakiś czas wchodząc im w paradę, reagując i przywracając na właściwy, odpowiedni dla jego celów tor. Adam lubi kontrolę, pedantyczną wręcz, gdzie wszystko jest uporządkowane. Ba, nawet i w chaosie odnajduje schematy, które następnie studiuje i obserwuje, by wyciągnąć z nich wnioski. Pozostawia ludziom ułudną decyzyjność, w rzeczywistości prowadząc ich po wygodnych i wydeptanych wcześniej przez niego ścieżkach. A jeżeli potkną się, zaplączą o własne nogi, tym lepiej. W końcu jego dłonie będą czyste, nieskalane krwią podniesie je do góry i wzruszy ramionami. Ich własna głupota, bo on przecież nic nie zrobił, nawet nie podstawił komukolwiek nogi. W przeciwieństwie do nich wie, że na niezbadanych wcześniej ścieżkach należy spoglądać pod własne stopy i stąpać ostrożnie.
Mówi ładnie, nie szczędzi ludziom w komplementach, choć nie ogranicza się też w swoich szczerościach, bo przecież nigdy nie był fałszywym. Składnymi zdaniami omamia, odpowiednią gestykulacją zachęca i zaprasza do przygotowanych wcześniej pułapek z szerokim i tak ślicznym uśmiechem na twarzy. A to wszystko bez pośpiechu, bo ma wystarczająco dużo czasu. Zdąży wszędzie i do każdego. Sekundy boją się przed nim uciekać.
Niczym krupier tasuje karty, przekładając je z ręki do ręki, a następnie, tuż po zastosowaniu shuffle’a, bo przecież chodzi o to, by wszystko wypadło losowo, rozdaje je i obserwuje zachodzącą przed nim grę. Wyłapuje tych nieudolnie liczących, pozbywając się ich prędko i bez skrupułów, bliżej przygląda się tym, którzy robią to bezbłędnie, dzięki czemu zgarniają raz po raz całą pulę. Pozwala im grać, stwierdzając, że tak jest przynajmniej ciekawie, zresztą, lubi dobrych graczy. Są wyzwaniem. I w ten sposób prze do przodu, zdobywa kolejne szczyty, a to wszystko nie przemęczając się za bardzo, bo pot dostający się do oczu jedynie utrudnia i szczypie. Adam nie lubi, gdy szczypie, nie jest przecież masochistą.
Adam przeklina pod nosem, chowając twarz w dłoniach, bo głowa znowu pulsuje, nie dając spokoju. Co mu po tym wszystkim, co mu po tej swojej przebiegłości i pierdolonej inteligencji, gdy kiedyś trzymane w ryzach persony A.W., teraz próbują wyrwać się i przejąć dowodzenie, niosąc za sobą tylko chaos i burdel, bez schematu, bez jakiegokolwiek porządku. Zresztą aktualnie jest pierdolonym nauczycielem fizyki z ewentualnym zaburzeniem dysocjacyjnym tożsamości, a nie władcą świata. Nie musi być już przebiegłym.
Może jest po prostu zmęczony. Może jest zagubiony. Może Adam Walsh po prostu chce już świętego spokoju. Ten sam pierdolony konformista i egoista, ten sam sławny po prostu chuj niezatrzymujący się przed niczym i nikim, bo liczy się cel, a nie środki.
Prawdopodobnie chodzenie po trupach w przeszłości, a teraz kompletny brak zainteresowania w pracy nad id, ego i superego nadal trzyma go mocno przy całkowicie ludzkiej formie.
Cechy Fizyczne
Aparycja: Błękitne i chłodne, prawie że żmijowate oko łypie groźnie, choć nie agresywnie. Uważnie studiuje każdą podsuniętą mu informację, wyciąga z niej wnioski, pozwalając swojemu właścicielowi obmyślić kolejny postawiony przez niego krok. A krok jest sprężysty i gładki, przepełniony elegancją i wykwintnością. Butny wręcz, jak niektórzy mają czelność mu zarzucić, co zbywa wzruszeniem ramion i przerzuceniem marynarki przez smukłe ramię, bo ta przecież zawsze musi być pod ręką – ubrany w eleganckie, doskonale dobrane garnitury i z krawatem zawiązanym za pomocą windsora prze do przodu z wyższością, bo umożliwiają mu to sto dziewięćdziesiąt dwa centymetry wzrostu, z góry spogląda na otaczających go ludzi. Zadziera prosty nos ku bezchmurnemu niebu, wystawia na ciepłe słońce blade kości policzkowe, które i tak w ostatecznym rozrachunku prawdopodobnie spali. Kilka niesfornych, ciemnobrązowych włosów średniej długości opadnie na czoło, wychodząc z nadanego im wcześniej szyku w postaci zaczesania i przyklepania do tyłu, bo przecież znienawidzony mu nieporządek. Szybko przywróci je na miejsce jednym ruchem kościstej, żylastej dłoni.
Pozostawi za sobą zapach jabłek i świeżości oraz niedosyt w głębi duszy. 
Umiejętności: Palce zwinnie przebiegają pomiędzy kartami, kątem błękitnego oka zahacza o wiszący na ścianie zegar. Wskazówki stoją w miejscu, przypominając jedynie o utraconych możliwościach wraz z utraconą mocą kontrolowania czasu. Bo co mu po rozregulowaniu cudzych zegarków, po ewentualnym przedłużeniu minuty, czasami kwadransa, co kosztuje go jedynie w emocjach i własnym zdrowiu, gdy kiedyś skakał pomiędzy wymiarami, przyjmował różne nazwiska i różne imiona, dając sobie w ten sposób więcej możliwości?
Teraz całkiem nieźle gra w pokera i ma szczęście w bukmacherce. Szybko liczy, szybko podejmuje konkretne decyzje, bo taka robota. Tańczyć nadal się nie nauczył.
Ciekawostki:
  • Pozostały mu po nich prawie pusta paczka papierosów, metalowa, różowa zapalniczka, zdjęcie dwóch chłopców w wieku piętnastu, może szesnastu lat, ładnie zdobiony klucz (nie ma zielonego pojęcia, do jakich wrót ma pasować) oraz biała, wymięta koszula ze śladem szminki.
  • Ulubionym kolorem szmaragdowy.
  • Kocha smak tarty cytrynowej.
  • Fan hazardu i gier karcianych, w szczególności pokera.
Statystyki
Siła [Poziom 1]: ★☆☆☆☆
Szybkość [Poziom 1]: ★☆☆☆☆
Mądrość [Poziom 1]: ★☆☆☆☆
Żywioł [Poziom 1]: ★☆☆☆☆
Witalność [Poziom 1]: ★☆☆☆☆
    Od autorsko
    Notatka: Witamy się z Adaśkiem, prosimy się nie przerażać, on tylko zgrywa takiego spryciulę. Miałabym prośbę, by nie sterować moją postacią, wszystko jest jednak do dogadania, na, tak zwanym, luzie. Odpisy od 400 do 1000 słów, na więcej raczej zabieram się niechętnie, więc jeżeli ktoś by chciał dostawiać odpowiedzi w miarę regularnie, to polecam przekraczać tę granicę w kwestii 200/300 słów, a nie kolejnego 1000. Na głębokie romanse postać to raczej nie jest, ale próbować przecież nie zabronię, kto wie, co się może wydarzyć. Mogę zabierać się za wątki przegadane i spokojne, nie mam potrzeby umieszczać w każdym odpisie pościgu i krwi czy magicznego timeskip, bo, jezu, nadchodzi straszna cisza – a przecież i ciszę można fajnie rozegrać! Podsumowując, zapraszam, nie gryzę. Kontakt: panna.iluzja@gmail.com // rawrawr#3178 na discordzie

    Autorką rysunku jest Camile-Marie.

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz

    Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wilcza Przystań.
    Credits