Zmianę w impasie przyniosła rozmowa z prorektorem Philipe’m uniwersytetu medycznego. Był to znany patomorfolog, wybitny w kwestii anatomii i sekcji zwłok, który z uśmiechem przyjął szukającego prawdy Chena. Niestety nie znał żadnego Basarba, czy Tepesa, jednak kojarzył nazwisko Lueur. Uczył się na tej katedrze, tak wynikało ze starych, oprawionych w skórę niewiadomego pochodzenia ksiąg listy uczniów. Wzmianka, zapisana w bardzo archaicznej łacinie z przed 600 lat mówi, że Lueur został wydalony po wygłaszaniu heretyckich teorii o wyciąganiu ludzi z Piekła. Jego dalsze losy są nieznane... JEDNAK, szalony medyk miał asystenta, tak wynika z księgi „Mrok Przeplatający Świat” Luciusa la Abime. Nazywał się Joian Azule i jak się potem okazało, też uczył się na uniwersytecie w Stolicy. Nie został wydalony, ponieważ asystował Lueurowi w tajemnicy. Jak wiadomo był bardzo uzdolniony, lecz nie zawsze zgadzał się z władzami uczelni, za co bywał karany. Zdał jednak szkołę i uzyskał stopień medyka. Podobno po „incydencie” opuścił szalonego naukowca i założył niewielki gabinet w wiosce kilkanaście mil od Stolicy.
Dało to promyk nadziei młodemu Chenowi. Być może znajdzie się tam jakaś pozostałość jego działalności, jakaś osoba wiedząca coś o dziwnym medyku. Być może pozostały tam jego notatki, wyniki badań, a może i on sam mu to powie. Przecież Przystań jest pełna tajemnic.
Dało to promyk nadziei młodemu Chenowi. Być może znajdzie się tam jakaś pozostałość jego działalności, jakaś osoba wiedząca coś o dziwnym medyku. Być może pozostały tam jego notatki, wyniki badań, a może i on sam mu to powie. Przecież Przystań jest pełna tajemnic.
Tytania?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz